Nie dla mnie sen dzisiaj na miasto idę (yeah)
Miałam zluzować, mimo to znowu pije (ye-ye-yeah)
Chyba na nowo dzisiaj się narodziłem
Ile piję, w ile? Jakoś ze dwa litry na godzinę
Wychodzę na miasto, biorę byle jakie buty
Ze mną idzie Gaba, no to będę pewnie skuty
Ludzie tu dla siebie są jak pierdolone duchy
No może poza tym, że się kleją jakieś dupy
Ja nie daję im atencji, bo nie jestem głupi
Przecież to są tylko jakieś napalone groupiеs
Ja mam ten bounce, okej, widziciе tu gdzieś wódę?
Pyta się Mickey Mouse, a poznałem go w klubie (co za gość?)
Ja ja mam ten bounce, okej, widzicie tu gdzieś wódę?
Pyta się Mickey Mouse, a poznałem go w klubie (co za gość?)
Ja mam ten bounce, ja mam ten bounce
Mój ziomek na imię ma Mickey Mouse
A poznałam tego świrusa w klubie
On mnie rozumie, on mi poleje
Michał to pojeb, Michał to czuje, Michał to kat!
Widziałam raz jak walił wiadro
Rano pod klatką (kto chce być jak on?)
On mówi głupoty, ja odpinam wroty
(Lecimy jak najdalej stąd, jak najdalej)
Nie spinaj się, przecież mamy całą noc
Jak piwko nie pomoże, to Mickey przywiezie
Ja mam ten bounce, okej, widzicie tu gdzieś wódę?
Pyta się Mickey Mouse, a poznałem go w klubie (co za gość?)
Ja mam ten bounce, okej, widzicie tu gdzieś wódę?
Pyta się Mickey Mouse, a poznałem go w klubie (co za gość?)